Lewica nigdy nie głosuje na zasadzie: nie, bo nie. Jeśli chodzi zaś o podatek medialny, to nie jest to nic innego, jak przykład obłudy PiS i premiera Morawieckiego. Lewica złożyła już trzy miesiące temu projekt ustawy dot. podatków od gigantów cyfrowych. Mówimy tu o Facebooku, Google, itp., którzy w Polsce – a powiedzmy to wyraźnie, że w innych krajach Unii Europejskiej dzieje się to samo – nie płacą podatków proporcjonalnych do swoich przychodów i zysków, które uzyskują w naszym kraju. Co zrobił premier Morawicki i marszałek Witek? Wrzucili ten projekt do szuflady. Ale, kiedy trzeba było w mniejszym zakresie, tylko w odniesieniu do konkurencyjnych mediów niezależnych od rządu zrobić projekt, który miał im przyciąć skrzydła…
Wiemy, że media publiczne są zależne od PiS, od Sasina, jako ministra aktywów państwowych. To on decyduje kto jest prezesem Orlenu – niejaki pan Obajtek, który przejmuje Polska Press w tym kieleckie Echo Dnia – kto ma być prezesem telewizji publicznej i radia, itd. I mamy media niezależne od naszego rządu, co mam nadzieję będzie trwało jak najkrócej, i teraz mają być opodatkowane niby na równych zasadach. Tylko, że TVP, w której Pani pracuje, otrzymała 2 miliardy złotych z naszych podatków.
Wypowiedź posła Andrzeja Szejny w programie TVP Kielce "Bez Demagogii".